Nie poddaję się, walczę – chociaż jak widać zdarzają się długie okresy braku weny do pisania…
Kolejny raz próbuję ogarnąć, życie, a raczej chaos jaki się w nie wkradł niepostrzeżenie w ostatnim czasie. Tradycyjnie oprócz postanowień dietetyczno wagowych czas też na odkurzenie bloga. Chciałbym żeby przybrał formę pamiętnika, tak żebym mógł co tydzień dodać kolejną notkę i podsumować miniony tydzień.
Jaki był 2022 rok?
Kolejny dziwny rok. Nie wiem sam, czy mam o nim powiedzieć czy dobry czy zły. Biegowo raczej dobry. Nie ustrzegłem się tradycyjnie paru DNFów 😉 ale każdy nawet nieudany start dużo mi dał i ukierunkował. Trafiłem na metodę Maffethone i znalazłem też trenera, który urozmaica mi treningi. Łukasz Naglak, czyli Tlenowy Farmer jest dobry w tym co robi 🙂 Do tego jeszcze pozostaje ogarnąć wagę, bo świętowanie 50tki przeciągnęło się aż po Sylwestra i pozostawiło niechciany bagaż wielu dodatkowych kilogramów?
Plany startowe na 2023?
25 lutego ZUK. Udało się wylosować, a mam z trasą porachunki po skróconej edycji – będzie konkretny sprawdzian formy.
14 kwiecień Bieg Kreta 140 km. Wszedł mi w głowę ten bieg i mam wrażenie, że wiem jak go ugryźć 😉
23 czerwiec Sudecka Setka ??? – jest lekko zmieniona trasa, i chodzi mi po głowie żeby sprawdzić na ile 😉
7-8 październik Ultrakotlina 1xx? – bo wiadomo 😉 😀 kiedyś wrócę z niej bez DNF ?
A starty rozpocząłem noworoczną, towarzyską edycją Parszywej Dwunastki 🙂
Super wydarzenie, masa znajomych, po prostu idealny start w Nowy Rok. Po 22 kilometrach przebiegniętych dzień wcześniej i szaleństwach sylwestrowej nocy udało się pobiec nawet dosyć mocno 🙂
Kurde to jest myśl
Bloga sobie stworzyć he he
Zainspirowałeś mnie Grzegorzu?
Do usług Wojtku ?