W połowie drogi 😉
Po lewej – zdjęcie, które lubię. Po prawej – dwa zdjęcia których nie lubię wcale, ale to wcale. Zauważyliście, że ludzie z nadwagą praktycznie nie mają zdjęć? Ciężko patrzeć na siebie samego tak różnego od własnych wspomnień, wyobrażeń i marzeń…
Dlaczego w połowie drogi?
Dlatego, że zawsze może być lepiej. Dlatego, że nie ma wyrzeźbionego sześciopaka rodem z gazetki o znanych inicjałach MH 😉 Bo może jeszcze ważę za dużo, żeby efektywnie i ekonomicznie biegać. Może dlatego, że przy okazji walki o niższą wagę odkryłem, że dużo ważniejsze od walki o super sylwetkę jest walka o zdrowie… Dlatego, że miłe, ale lekko odbierające chęć do dalszej walki są komplementy najbliższych, którzy powtarzają Ci: “już świetnie wyglądasz, już więcej nie chudnij” 😉
Dlaczego w połowie drogi? Bo trzeba w końcu postawić kropkę nad “i”, doszlifować formę i udowodnić coś sobie samemu… Bo już dawno przestałem udowodniać coś komuś …
To co, zobaczymy co będzie za dwa miesiące? 😉
Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz